Maskotka kot powstała dość przypadkowo i szybko a te same materiały wykorzystałam do uszycia poduszki pingwina Swoją drogą, jest bardzo podobny do kota Simona 🙂
A tak powstał. Złożyłam materiał na pół prawą stroną do siebie, odrysowałam kształt na materiale, spięłam szpilkami i wycięłam. Na ogonek wzięłam zupełnie inny materiał, kolorowy. Pasek ma szerokość 7 cm. Składam go na pół prawą stroną do siebie i spinam szpilkami.
Kota obszywam dookoła gęstym ściegiem, zostawiając kawałek nie zszytego miejsca na wywiniecie. Ja wybrałam miejsce, w którym później przyszyje ogon.
Po zszyciu obcinam materiał dookoła nie za blisko szwu. Dodatkowo nacinam go na ostrych kątach a rogi leciutko obcinam, dzięki temu materiał po wywinięciu się nie zciągnie tylko ładnie ułoży. Tylko ostrożnie, żeby nie przeciąć szwu. Zszytego kocurka wywracam na prawą stronę przez zostawiony otwór. Przez ten sam otwór, wypycham maskotkę watą lub jakimś innym wypełnieniem np. granulatem styropianowym. Gotowe.
Teraz pora na ogonek. Zszywam go wzdłuż długiego boku i jednego krótkiego. Krótki bok zaokrąglam trochę. Wywijam na prawa stronę i wypełniam tym samym co maskotkę. Ogon, wkładam w pozostawiony otwór z boku kota, przyszywam ręcznie ściegiem krytym.
Na ogon miałam przygotowany dłuższy pasek, ale ostatecznie zrobiłam o długości 38 cm. Potem zwijam ogon w ślimaka i przyszywam. Najpierw koniec ogonka do ogonka a potem do boku kota. Mam nadzieję, że zdjęcie lepiej wam pokaże o co chodzi:P
Teraz pora na oczy i nos. Ja wyszyłam wszystko czarnymi nićmi. Najwygodniej jest chyba wyszyć to na początku, zanim zszyje się obie części kota, ale ja wole to robić teraz. Jak wyszywałam nie będę pokazywać, bo tak naprawdę sama tego nie ogarniam, a napewno można to zrobić lepiej niż ja:P W każdym bądź razie oto efekt.
No i Filip ma kolegę:) Jak wam się podoba pierwsza zrobiona przeze mnie maskotka?