Znaczki pocztowe zbieram już od dawna. Nie jestem kolekcjonerem i nie prowadzę klasera, poprostu zatrzymywałam je ze względu na ich wielkość i różnorodność, ale również dlatego, że lubię dawać nowe życie starym rzeczom 🙂

Moją pierwszą myślą był obraz ze znaczków pocztowych. Duuży obraz ze znaków, który powieszę w pokoju na ścianie przy drzwiach.

Postanowiłam wykorzystać stary obraz z czarną ramą.

Nie chciałam niszczyć obrazu, ale potrzebowałam jednolitego tła dla znaczków. Wyjęłam obraz z ramy. Okazało się, że obraz namalowany był bezpośrednio na cienkiej płycie wiórowej. Na jej odwrocie nakleiłam arkusz tapety. Wybrałam przypadkową tapetę, kolor nie miał znaczenia, bo przyklejałam tapetę prawą stroną do tyłu płyty. Użyłam kleju wikol.

Zostawiłam do wyschnięcia na całą noc. Na wierzchu ułożyłam kilka książek, żeby dociskały tapetę do kleju i płyty. Po wyschnięciu włożyłam obraz do ramy wytapetowaną stroną do ‘przodu’ a nadmiar papieru odcięłam.

Tak wygląda rama z tłem pod znaczki.

Teraz przyszła pora na przyklejanie znaczków pocztowych.

Nie miałam żadnego systemu. Przyklejałam je dość ciasno, żeby stworzyły ładniejszą kompozycje, jedynie przy ramie starałam się trzymać równą odległość. Na całość zużyłam ponad 200 znaczków, to więcej niż myślałam 🙂
Tak wygląda gotowy obraz ze znaczków pocztowych.



Nie miałam czasu, żeby robić więcej zdjęć. Na razie to musi wystarczyć 🙂 A dla tych, którzy nie wiedzą dodam, że wczoraj (9 października ) obchodziliśmy Dzień Znaczka Pocztowego 🙂