Ekologiczna pokrywa z materiału na gumce, no cóż, brzmi ciekawie. Przyznam szczerze, że gdy pierwszy raz to zobaczyłam, pomyślałam; E tam, przecież materiał przez swoją słabą szczelność, przepuści zapach, no i trzeba tą „pokrywkę” prać, kiedy zwykłą wystarczy umyć. Ale, kiedy pomyślałam sobie ile ma plusów, postanowiłam spróbować i taką zrobić.
Po pierwsze, przekonała mnie tym, że ma wszytą gumkę jest bardziej praktyczna i można ją nałożyć na różnej wielkości naczynia o zbliżonej średnicy. Nie potłucze się. Można ją uszyć samemu w dowolnym rozmiarze i kolorze, co zdecydowanie ładniej wygląda np. gdy jemy na zewnątrz, ze znajomymi przy grilu, a sezon już tuż tuż. Sprawuje się idealnie, chroniąc sałatki przed owadami.
Zalet jest sporo, ale nie będę się o nich rozpisywać. Pokażę jak ją zrobiłam.
Postanowiłam uszyć taką pokrywkę na szklaną miseczkę. Nie ważne jakiej wielkości wybierzecie naczynie, wycięte koła zawsze muszą większe o około 2-3 cm na całym okręgu. Ja nie bawiłam się w mierzenie. Po prostu wzięłam większy talerz i już 😛

Niżej wstawiłam zdjęcie koła już po obszyciu, ale chciałam pokazać o ile większe musi ono być od naczynia na które robię pokrywkę.

Potem składam oba materiały lewymi stronami do siebie i spinam szpilkami dla pewności, że nic mi się nie przesunie.

Obszyłam na około zwykłym zygzakiem, ustawiając jedynie długość ściegu na 1. Powstanie takie coś.


Obszycie jest konieczne i nie można tego pominąć. Teraz odmierzam długość gumki. Ja zrobiłam to w ten sposób, że wzięłam długość średnicy koła z materiału razy dwa.

Gumkę składam na cztery zaznaczając ołówkiem zgięcia. Muszą wyjść cztery równe kawałki, to ułatwi jej późniejsze wszycie i równe naciągniecie gumki na całym kole.
Obszyte koło też składam na cztery i też ołówkiem zaznaczam zgięcia.

Teraz przykładam jeden koniec gumki w jednym z zaznaczonych miejsc na kole i przyszywam naciągając gumkę, tak by pozostałe zaznaczone miejsca spotkały się ze sobą:p Teraz widać zaznaczone wcześniej miejsca. Używam zwykłego ściegu. Zwróćcie uwagę w jakiej odległości jest gumka od brzegu.

Po przyszyciu wyjdzie taki „czepek” 🙂


A tak prezentuję się na miseczce.


Ci, którzy nie są przekonani do całkowicie materiałowej pokrywki mogą wierzchnią warstwę zastąpić np. zwykłą ceratą ze stołu.
Mam nadzieje, że spodobał wam się pomysł na ekologiczną pokrywkę na naczynia. Ja na pewno uszyje więcej:)