Sezon na kichanie, katar i przeziębienie już dawno się zaczął. Ja też padłam ofiarą zasmarkanego nosa stąd pomysł na dzisiejszy post 🙂
Chustecznik, bo tak nazwałam moje ‘uszyło się’, okazał się bardzo praktyczny i pomocny w walce z cieknącym nosem.
Do uszycia takiego chustecznika potrzebowałam dwóch kawałków materiału w różnych kolorach. Ja postanowiłam, że wierzchnia część chustecznika będzie z tego samego materiału co torba, którą szyłam daaawno temu.

Oba materiały mają wymiary 14/15 cm. Składam je lewymi stronami do siebie i zszywam wzdłuż dłuższych boków.

Przewracam na prawą stronę i składam na pół jak na zdjęciu niżej. Ważne, żeby materiał, który ma być wierzchnią stroną, przy tym złożeniu znajdował się w środku.

Ja chciałam mieć chusteczki zawsze pod ręką, bo katar może zaatakować znienacka 😛 dlatego też postanowiłam, że chustecznik będzie przymocowany do rączki torby za pomocą zawieszki z obszytego paska materiału i metalowego kółeczka. Można, zamiast kółeczka, przymocować karabińczyk, wtedy będzie łatwiej go odczepiać.

Zawieszkę przypinam szpilką na środku.

Zszywam oba boczne brzegi i przeszywam je zygzakiem, żeby się nie strzępiły.

Wywracam na prawą stronę i wkładam paczkę samych chusteczek higienicznych.






Chustecznik jest bardzo praktyczny i można go nosić zarówno w torbie jak i na zewnątrz a nawet odpiąć.
ta zawieszka to faktycznie świetny pomysł, sama też dodam do swojego podobną 😉
Śmiało, przydaje się:)
Świetny pomysł – w tym roku sezon chusteczkowy przyszedł wcześniej, dlatego już planuję uszycie takiego cacuszka 🙂 Kreszowana tkanina bawełniana się bez problemu nada, prawda? Bo ja trafiłam na taki wzór i po prostu nie mogę sobie go wybić z głowy 😀 http://pasja-julii.pl/tkanina-bawelniana-haftowane-kwiaty To na wierzch, a zastanawiam się jeszcze nad środkiem. Tak czy inaczej, dzięki śliczne za instrukcję, z pewnością skorzystam :3
Dziękuje 🙂 Tak, to prawda. Chustecznik sprawdza się najbardziej gdy zamieniam torebkę na tote bag – nie muszę wtedy szukać po całej torbie. A materiał śliczny 🙂